halatarnowopolski
  Aktualności
 




 

PO CZTERECH LATACH PRZERWY WRACA LIGA FUTSALU !!! 



 




Zapraszamy miłośników tenisa ziemnego !!!



 

 


Zamek w Toszku zdobyty !!!

   Dnia 19 czerwca dziewietnastu ochotników zjawiło się na starcie rajdu rowerowego którego celem był Zamek w Toszku. Pogoda tego dnia na rower idealna- bezwietrznie I sucho… prawie sucho.

   Spod hali sportowej wyruszyliśmy o godzinie 9:00. Kierowaliśmy się w kierunku Izbicka przez Grabów gdzie było widać skutki poprzedniej hucznej nocy świętojańskiej, którą świętowali miejscowi, również niektórzy uczestnicy Naszego rajdu, dalej w kierunku Rozmierki dotarliśmy do miejscowości Gąsiorowice, szlakiem Gąski na którym znajdziemy przepiękne brązowe figurki gąsek oraz tablice informacyjne. Szlak ten prowadzi przez najciekawsze obiekty we wsi (krzyże, kapliczki, dawna szkoła, remiza czy Chata Śląska). Każda z szesnastu gęsi posiada swoje imię. Imiona dla gęsi były wybrane w ramach konkursu. Musiały to być imiona śląskie, użyte w zdrobnieniu, stąd spotkamy tutaj Hajdlę, Tonika, Emę, Zigusia czy Florę. Następnie napotkaliśmy również żabkę tak bardzo wyczekiwaną przez wszystkich, co oznaczało dłuższa przerwę na regenerację i nawodnienie ponieważ do celu pozostało około 20 km. Jadąc dalej przez Barut nie mogliśmy się nie zatrzymać na “polanie śmierci” koło Barutu, - cel Naszym corocznych wrześciowych rajdów. Tym samym dotaliśmy na granicę opolsko – śląską. Szybka fotka i pedałując dalej pod lekkie wzniesienie o 12:50 dotarliśmy do oczekiwanego Zamku w Toszku. Półgodzinne mroczne zwiedzanie lochów oraz wejście po 110 schodach na więż piękny widok na panoramę. Po zwiedzaniu schodząc z wieży pogoda diametralnie się zmieniła. Uruchomiliśmy ortaliony i podjechaliśmy do pobliskiego rynku na przymusową przerwę na posiłek ze względu na ulewę. Ale z tego powodu wszyscy bardziej byliśmy zadowoleni niż zasmuceni ponieważ kolejny raz na trasie napotkaliśmy na oraganizm zwierzęcy tym razem kaczkę tym razem na talerzu I nie był to zły wybór. Kaczka i innie potrwały wcale nie były al dente ( śmiech), lecz bardzo soczyste i smaczne . Po wyjściu z lokoalu słońce czekało na Nas. Przyjemną powrotną droga, z jedną ciekawą bagnistą polną dróżką po deszcu. Krótki deser w postaci czereśni i dotarliśmy do Strzelec Opolskich, następnie do Szymiszowa na tankowanie oraz serwis przerzutki tylnej uszkodzonej w niezawodnym podobno “elektyku”, ale głaskanie siodełka na punkcie serwisowym (Pryzmat) pomogła. Magia działa tylko trzeba do Niego z sercem . Z Szymiszowa lasem przez długą prostą pognaliśmy do mety.

   Zamek w Toszku zdobyty. Nikogo nie zostawiliśmy. Do celu dotaliśmy. 85 km na liczniku wybiło. 19:00 niedziela, rajd udany i zakończony. Dobranoc!


Start sezonu. Zapraszamy !!!


 

Uwaga !

Informujemy, iż hala sportowa w dniu 02.05. 2023r. 
będzie nieczynna.

 

 

 

 


Zapraszamy do zapsisów !!!

 



XI Gminny Turniej Tenisa Ziemnego (26-27.08.2022r.) wyniki

Grupa A

zawodnicy

P. Szramiak

A. Gacka

Ł. Gacka

K. Michoń

pkt

sety

P. Szramiak

x

2:0 (6-4, 6-2)

1:2 (6-4, 3-6, 6-10)

2:0 (6-3, 6-3)

2

5-2

A. Gacka

0:2 (4-6, 2-6)

x

0:2 (4-6, 4-6)

0:2 (4-6, 4-6)

0

0-6

Ł. Gacka

2:1 (4-6, 6-3, 10-6)

2:0 (6-3, 6-2)

x

2:0 (6-2, 6-2)

3

6-1

K. Michoń

0:2 (3-6, 3-6)

2:0 (6-4, 6-4)

0:2 (2-6, 2-6)

x

1

2-4

 

1 miejsce: Łukasz Gacka

2 miejsce: Piotr Szramiak

3 miejsce: Krzysztof Michoń

4 miejsce: Adam Gacka


 

Grupa B

zawodnicy

A. Staszewski

R. Olczyk

M. Nestorowicz

D. Konopka

pkt

sety

A. Staszewski

x

1:2 (6-2, 4-6, 8-10)

2:0 (6-3, 6-3)

2:0 (6-2, 6-2)

2

5-2

R. Olczyk

2:1 (2-6, 6-4, 10-8)

x

2:0 (6-2, 7-5)

2:0 (6-3, 5-7)

3

6-1

M. Nestorowicz

0:2 (3-6, 3-6)

0:2 (2-6, 5-7)

x

0-2 ( 2-6, 4-6)

0

0-6

D. Konopka

0:2 (2-6, 2-6)

0:2 (3-6, 5-7)

2:0 (6-2, 6-4)

x

1

2-4

 

1 miejsce: Rafał Olczyk

2 miejsce: Artur Staszwski

3 miejsce: Dawid Konopka

4 miejsce: Mariusz Nesterowicz


 

mecz o 3 miejsce

Piotr Szramiak – Artur Staszewski 1:2 (5-7, 7-6, 4-10)

finał

Rafał Olczyk – Łukasz Gacka 0:2 (4-6, 6-7)






K.E.T.A. nie tylko na rowerach potrafi

   Dnia 24 lipca w niedzielny poranek zebraliśmy się grupą na kolejny w tym sezonie rajd rowerowy. Był to zupełnie inny od wzystkich, ponieważ nie jechaliśmy tylko na rowerach.

   Wyruszyliśmy spod hali sportowej o godzinie 9:00 w kierunku Nakła, gdzie dołączyli się do mieszkańczy tamtejszej miejscowości zwanymi ,,Nołklikami“. Razem dwudziestu jeden uczestników pomknęło przez Raszową do Utraty, następnie Borycz, Kadłub gdzie zatrzymaliśmy się w lesie przy pomiku epidemii cholery, która wybuchłą w tej miejscowości w 1873 roku. Do Kadłuba przywlokła ją żebraczka o nazwisku Duda. Legenda głosi, że w zamian za powstrzymanie choroby parafianie Kadłuba ufundowali obraz św. Walentemu. Umieszczony on został w bocznym ołtarzu kościoła w Grodzisku. Święty wysłuchał ich próśb i stał się najważniejszym patronem katolików z pod strzeleckich wiosek. Następnie popedałowaliśmy do Spóroka a tam też krótki przystanek przy Ptasim Stwku, bardzo urokliwym miejscu znajdującego się na skraju miejscowości na granicy lasu, gdzie można odpocząć przy drewnianych stołach i ławach. „Ptasi Stawek” powstał z zamulonego zbiornika wodnego na rzeczce Ptaszkówka-Cieńka. Do stawu dochodzi rzeczka, która wypływa ze źródeł znajdujących się nieopodal zbiornika. Drugie dojście to rów melioracyjny z obszarów leśnych. Po krótkiej sesji zdjęciowej dla chętnych z postaciami z bajek ruszyliśmy ko kolejnej miejscowości Staniszcze Wielkie, czyli celu podróży a dokładniej do Staniszczańskiej Koleji Drezynowej, gdzie na godzinę 12:30 czekały na Nas drezyny, którymi punktualnie pomknęliśmy. Rozpoczeliśmy napędzanie pojazdów nieczynnymi torami kolejowymi w kierunku Spóroka, trasa była tak ciekawa i szybka że prowadzacy nie chceli stracić prowadzenia w stawce i skończyło się jak skonczyło (ważne że było wesoło i wszyscy cali). Nawrót pojadzów kolejowych napędzanych siłą mięśni i w kierunku Kolonowskiego 3 km jazdy aż do mostu nad rzeką Małapanew. Rozgrzani pogodą i bardzo urokliwą trasą uczestnicy zobaczyli nurt wody, chętni wskoczyli do rzeki ochłodzić się, obrót drezyn, powrót do miejsca startu czyli na stację kolejową w Staniszczach Wielkich. Jak sę dowiedzieliśmy budynek dworca przejdzie niebawem gruntowny remont oraz w planach jest wydłużenie trasy (trasa drezynami aktualnie wynosi 6km). Bardzo mili właściciele atrakcji czekali na Nas już z poczęstunkiem w postaci kiełbasek z grila.

   Po posiłku regeneracyjnym przyszedł czas na powrót w kierunku Spóroka, przez ,,trudne” tereny leśne do Krzyżowej Doliny, w kierunku Danieckiego Wzgórza na krórym zrobiliśmy ,,przystanek regeneracyjny”. Z górki pomknęliśmy do Naszej Gminy przez Raszową, Nakło, do Tarnowa Oplolskiego. Wycieczka bardzo ciekawa z licznymi atrakcjami oraz przygodami zakończyła się o godzinie 17:00. 



 










K.E.T.A. ponownie w Mosznej



Dnia 22 maja po czterech latach Klub Ekstremalnej Turystyki Antytrenazowej wrócił do Mosznej. Tak tyle już minęło czasu od tego pamiętnego wydarzenia.

Na starcie pod halą sportową stawiło się 22 odważnych rowerzystów. Trasa ponad 80 km to niemały wyczyn dlatego szczunek dla wszystkich uczestników rajdu za wytrwałość. 10 godzinna wycieczka z dwoma dłuższmi przerwami na smaczny posiłek niedzielny z widokim na odrestaurowaną fontannę na terenie Pałacu w Mosznej, który według miejscowych legend, w czasach średniowiecznych stanowił własność zakonu rycerskiego Templariuszy. Pałac w Mosznej wybudowano w połowie XVIII wieku, natomiast 100 lat później majątek został zakupiony przez ród Tiele-Wincklerów. Wielki pożar z przełomu wieków spowodował konieczność odbudowy (a jednocześnie – rozbudowy) zamku w Mosznej, dzięki czemu zyskał on swoje gotyckie skrzydło. Warto zaznaczyć, że miejsce to wielokrotnie wizytował sam cesarz Wilhelm II. Z taką historią i porównywanie go do Disneylandu w połączeniu z własnie kwitnącymi azaliami i rododendronami których nie brakuje w pobliskim parku nic dziwnego że tłumów turystów przemieszczających sie alejkami wołół pałacu również nie brakowało. Kolejka do budki po jadło również była imponująca ale sprawmość z jaką zostaliśmy obsłużeni była zadowalająca a najważniejsze że wszystkim smakowało. Na powrocie przez Pisarzowice w kierunku Krapkowic na chwile zatrzymaliśmy się przy pozostałościach zabytkowego młyna Amerykan, czyli cząstka Ameryki przeniesiona na Śląsk przez hrabiego Oppersdorfa z Głogówka. Zabytek zrobił takie wrażenie na niektórych że stworzyli grupę ucieczkową i pognali na metę nie pozostawiająć peletonowi szans na zwycięstwo. Tak naprawdę wszyscy zwyciężyli, którzy zdecydowali się pojawić na starcie wiedząc że przed Nimi ponad 80 km kręcenia korbą (rowerową )



Podsumowując wycieczka trwała 10 godzin (9:00 – 19:00), 85 kilometrowa trasa przebiegała głównie przez szutry i lasy, średnie tempo ok 13km/h (turystyczne). 


Galeria


 Zapraszamy do zapisów !!!


 Przejście pod Odrą na rozpoczęcie sezonu rowerowego.


    8 maja Klub Estremalnej Turystyki Antytrenażowej potocznie zwany KETA rozpoczeła kolejny sezon rowerowy. W drugą niedzelę maja wybraliśmy się pierwszy raz w tym roku na rajd rowerowy do Opola.
  O godzinie 10.00 trzynastu cyklistów z gminy Tarnów Opolski zebrało się pod halą sportową. Krótkie wywiady do lokajnej telewizji, która również zjawiła się na starcie, tradycyjne zdjęcie grupowe i mogliśmy ruszyć w trasę oficjalnie rozpoczynając sezon rowerowy 2022. Przy urzędzie gminy złapał nasz ,,elektroniczny ptak-kamera”, następnie przy boisku kosorowickiego LZS-u, szlakiem św. Jakuba, przy wyrobiskach Malina, Groszowice, ściężką przy brzegu Odry dotarliśmy do głównego celu wycieczki – Stopnia Wodnego w Opolu. Tego dnia było bardzo słonecznie, dla alergików maj to ciężki okres- początek wzmożonej wegetacji roślin ale dla rowerzystów pędzących ścieżkami natury raj dla oczu, spoglądając na tą tęcze kolorów. Na miejsce dostarliśmy o 11:30. Zwiedzanie jazu rozpoczeliśmy o 12:00. Pan Michał- kierownik Stopnia oprowadził Nas po obiekcie, opowiadał o danych technicznych, sposobie regulacji i kontroli poziomu wody na Odrze, zeszliśmy ,,bardzo wygodnymi schodami” po podziemi będąc pod wrażeniem ogromnych siłowników znajdująch się tam, nastęnie pod Odrą prześliśmy pieszo (rowerami byłoby niewygodnie) na drugą stronę rzeki, gdzie wydry były przed Nami i niestety nie zostawiły Nam posiłku więc musiliśmy wrócić po rowery ale już górą ścieżką pieszą nad rzeką jak wszyscy obywatele. Stwierdziliśmy że naleśniki w sposób idealny w tą piękną pogodę zastąpią rybkę więc podjechaliśmy do Grabówka. Posileni w celu poszukiwania ciemnego napoju orzeźwiającego powrót przebiegał przez lakal w Suchym Borze, bo podobno tam je mają. Jak się okazało niekoniecznie ale i tak wszczyscy zadowoleni w restauracyjnym ogródku w otoczeniu namiotów komunijnych (miesiąc maj), znaleźli coś dla siebie. Po naładowaniu akumulatorów udaliśmy się w kierunku Naszej Gminy, rozjeżdźając sie po swoich miejscowościach. O godz. 17:00 wszyscy bezpieczni i zdrowi dotarli do domów. Pomimo małych usterek technicznych (narośl na oponie i odkręcenie się tylnej kasety) obeszło sie bez większych napraw serwisowych i wzywania lawety

         Dziękujemy wszystkim za obecność i pozytywną energię!


Galeria


K.E.T.A rozpoczyna sezon 2022




Dla biegaczy !!! 



Serdzecznie zapraszamy 


 


X Gminny Turniej Tenisa Ziemnego (28.08.2021r.)

 

 

Grupa A

 

 

zawodnicy

 

 

P. Szramiak

 

 

A. Gacka

 

 

Ł. Gacka

 

K. Michoń

 

pkt

 

sety

 

P. Szramiak

 

x

 

2:1 (6-2,6-7,10-7)

 

2:0 (7-6,6-4)

 

2:0 (6-2,6-2)

 

3

 

6-1

 

A. Gacka

 

1:2 (2-6,7-6,7-10)

 

x

 

0:2 (2-6,3-6)

 

2:0 (6-4,7-5)

 

1

 

3-4

 

Ł. Gacka

 

0:2 (6-7,4-6)

 

2:0 (6-2,6-3)

 

x

 

2:0 (6-2,6-2)

 

2

 

4-2

 

K. Michoń

 

0:2 (2-6,2-6)

 

0:2 (4-6,5-7)

 

0:2 (2-6,2-6)

 

x

 

0

 

0-6

 

 

1 miejsce: Piotr Szramiak

 

2 miejsce: Łukasz Gacka

 

3 miejsce: Adam Gacka

 

4 miejsce: Krzysztof Michoń

 

Grupa B

 

zawodnicy

 

A. Staszewski

 

K. Wierzbicki

 

M. Nestorowicz

 

D. Gutkowski

 

pkt

 

sety

 

A. Staszewski

 

x

 

2:1 (3-6,6-4,11-9)

 

2:0 (6-3,6-2)

 

2:0 (6-2,6-2)

 

3

 

6-1

 

K. Wierzbicki

 

1:2 (6-3,4-6,9-11)

 

x

 

2:0 (6-2,6-3)

 

2:0 (6-2,6-2)

 

2

 

5-2

 

M. Nestorowicz

 

0:2 (3-6,2-6)

 

0:2 (2-6,3-6)

 

x

 

0:2 (4-6,5-7)

 

0

 

0-6

 

D. Gutkowski

 

0:2 (2-6,2-6)

 

0:2 (2-6,2-6)

 

2:0 (6-4,7-5)

 

x

 

1

 

2-4

 

 

1 miejsce: Artur Staszewski

 

2 miejsce: Kamil Wierzbicki

 

3 miejsce: Daniel Gutkowski

 

4 miejsce: Mariusz Nestorowicz

 

 

mecz o 3 miejsce: Łukasz Gacka - Kamil Wierzbicki

 

 

2:1 (4-6,6-4,10-7)

 

 

finał: Piotr Szramiak - Artur Staszewski

 

 

0:2 (3-6,4-6)

 

Klasyfikacja końcowa:

 

1. Artur Staszewski

 

2. Piotr Szramiak

 

3. Łukasz Gacka

 

4. Kamil Wierzbicki

 

5. Adam Gacka

 

6. Daniel Gutkowski

 

7. Mariusz Nestorowicz

 

8. Krzysztof Michoń



Rajd rowerowy dookoła Góry Św. Anny

 
Zapraszamy rowerzystów do udziału w pierwszym w tym roku rajdzie rowerowym. Tym razem pojedziemy dookoła Góry Św. Anny - bez wjazdu na szczyt - i odwiedzimy parę ciekawych miejsc położonych u podnóża góry. Wyjazd 25.07.2021 r. (niedziela)o godz. 9:00 spod hali sportowej w Tarnowie Opolskim. Zbiórka o 8:45.
Zgłoszenia u kierownika hali sportowej Tomasza Rega tel. 660 086 190. W przypadku małej ilości chętnych rajd zostanie przełożony na inny termin.


Siłownia otwarta

 
Od dnia 28.05.2021r. siłownia na hali sportowej zostaje otwarta. Obowiązuje limit osób przebywających na siłowni oraz reżim sanitarny.

 


Gdzie Rzym, gdzie Krym,
czyli KETY badania nad romansami księcia Władysława II Opolczyka z Krzyżakami.

 

 

 

 

Pogoda u schyłku lata sprzyja wyprawom rowerowym, dlatego członkowie Klub Ekstremalnej Turystyki Antyodleżynowej  Gminy Tarnów Opolski w niedzielę 13.09.2020 r. dosiedli swoich żelaznych rumaków i pogalopowali o poranku do Opola aby zwiedzić jeden z nowo odkrytych zabytków stolicy naszego województwa, czyli słynny Zamek Górny. Resztki tego zabytku przetrwały wraz z murami kilka wieków i po niedawnej renowacji zostały udostępnione do zwiedzania. Generalnie zamek, którego istnienie długo było poddawane w wątpliwość i tak miał szczęście, bo wiele budowli znikło bezpowrotnie z mapy miasta, jak choćby zamek piastowski, 5 bram wjazdowych do Opola i większość murów obronnych, czy browar zastąpiony przez centrum handlowe.

 

Zanim nastąpił akt zwiedzania, rowerzyści zrobili najazd na najlepszą lodziarnię w Opolu, by po piętnastu kilometrach pedałowania przez lasy nasycić ciała lodami włoskimi o smaku waniliowo-jagodowym. Potem zostało już tylko puścić się z górki do centrum i uwiązać swoje konie mechaniczne u wylotu ul. Osmańczyka na Plac Kopernika w miejscu gdzie znajdowała się kiedyś Brama Gosławicka. Każdy kto chciałby sobie bardziej przybliżyć, jak Opole wyglądało jako miasto warowne powinien się udać  np. do Byczyny albo do Paczkowa. Na pewno przekona się wtedy ile Opole straciło na atrakcyjności jaką mają tamte miasta. Duch historii jest tu trochę mniejszy, co wcale nie oznacza, że to jakaś historyczna pustynia.

 

Zwiedzanie zamku ze względu na reżim maseczkowo – dezynfekcyjny odbywało się w kilku turach, ale każdy z ketowiczów wychodził na zewnątrz bardzo zadowolony, głównie dzięki przewodnikowi, który ciekawie opowiadał o losach zamku, Opolu i księciu Władysławie II Opolczyku. Jeżeli ktoś przed zwiedzaniem myślał, że o historii Opola coś wie, to się zdziwił. Książę z Opola był, jak wielu władców, barwną postacią i władał nie tylko okolicznymi ziemiami, ale też był namiestnikiem Rusi Halickiej, władał ziemią wieluńską, a także dobrzyńską. W niełaskę króla Władysława Jagiełły popadł właśnie przez tą ostatnią, gdyż stała się obiektem do konszachtów z Zakonem Najświętrzej Marii Panny czyli Krzyżakami.  Z jaśniejszych stron rządów księcia, było ufundowanie klasztoru Paulinów na Jasnej Górze oraz obrazu Matki Boskiej, do którego pielgrzymuje do dzisiaj „Cała Polska”, a przynajmniej zdecydowana większość .

 

Żeby nie odkrywać wszystkich kart historii dot. księcia, Zamku Górnego i Opola na tym poprzestanę jednocześnie zachęcając wszystkich do odwiedzenia tego ciekawego miejsca. Wrześniowy, słoneczny weekend idealnie nadaje się na wyprawę rowerem lub zapomnianym przez wielu pociągiem, tym bardziej, że po zwiedzaniu można zakotwiczyć w jednej z licznych restauracji, czy barów i tak jak uczestnicy wycieczki dokonać WIELKIEGO OBŻARSTWA, tak wielkiego, że wszyscy zapomnieli o zaplanowanej drugiej wizycie w lodziarni. :-(

T.R.

Zdjęcia

 


IX Gminny Turniej Tenisa Ziemnego

 

   

 

Ostatni sierpniowy weekend to już tradycja, że na korcie tenisowym przy hali sportowej w Tarnowie Opolskim odbywa się turniej tenisa ziemnego. Zawodnicy spotkali się już po raz dziewiąty w gminnym turnieju aby powalczyć o najlepszą rakietę w gminie.

 

    W rywalizacji wzięło udział ośmiu zawodników podzielonych na dwie grupy, system rozgrywek każdy z każdym w grupie, następnie osoby z drugich miejsc w grupie grały mecz o trzecie miejsce a zwyciezcy grup spotkali się w finale turnieju. W piątek 28 sierpnia od godziny 16:30 mecze rozgrywała grupa A w której znajdowali się Piotr Szramiak, Michał Glinka, Adam Gacka i Dawid Konopka, natomiast dzień później w grupie B od godziny 9:00 na korcie pojawili się Artur Staszewski, Krzysztof Michoń, Michał Ciollek i Łukasz Gacka. Pierwsze dwa miejsca w grupie A zajęli Piotr Szramiak i Dawid Konopka natomiast w grupe B Artur Staszewski oraz Łukasz Gacka. W meczu o trzecie miejsce skreczował Dawid Konopka i to Łukasz Gacka cieszył sie z trzeciego miejsca w tarnowskim turnieju. W meczu finałowym Piotr Szramiak zwycięzca grupy A, zarazem mistrz z poprzedniej ośmej edycji, a po drugiej stronie siatki zwycięzca grupy B Artur Staszewski. Co ciekawe Ci zawodnicy spotykali sie w finale tarnowskiego turnieju już po raz czwarty z rzędu. Mecz stał na wysokim poziomie i był bardzo wyrównany, czyli już tradycyjnie jak co roku. Pierwszego seta wygrał Szramiak 7-5, drugi padł łupem Staszewskiego 6-4 i według regulaminu turnieju do wyłonienia zwycięzcy trzeba było rozegrać super tie-breaka w którym minimalnie lepzy okazał się Szramiak - wygrał go 10-8. Wynik końcowy 2:1 dla Piotra Szramiaka, któremu udało się obronić tutuł najlepszego tenisisty Gminy Tarnów Opolski.

 

    Po meczach przyszedł czas rozdanie nagród oraz pamiątkowe zdjęcia. Uczestnicy otrzymali puchary oraz nagrody rzeczowe więc żaden z zawdników nie odjechał z pustymi rękoma. Podsumowania uczestników i organizatorów z wrażen z turnieju przy kiełbasce z grila w miłej i luźnej atmosferze to już również tradycja. Widzimy się za rok na kolejnej jubileuszowej dziesiątej edycji. Do zobaczenia !!!




Galeria


 

 

KETA rozpoczęła sezon rowerowy …..
na końcu sezonu.


 

 

 

Rok 1647 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia.

 

Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny szarańcza w niesłychanej ilości wyroiła się z Dzikich Pól i zniszczyła zasiewy i trawy, co było przepowiednią napadów tatarskich. Latem zdarzyło się wielkie zaćmienie słońca, a wkrótce potem kometa pojawiła się na niebie. W Warszawie widywano też nad miastem mogiłę i krzyż ognisty w obłokach; odprawiano więc posty i dawano jałmużny, gdyż niektórzy twierdzili, że zaraza spadnie na kraj i wygubi rodzaj ludzki. Nareszcie zima nastała tak lekka, że najstarsi ludzie nie pamiętali podobnej. W południowych województwach lody nie popętały wcale wód, które podsycane topniejącym każdego ranka śniegiem wystąpiły z łożysk i pozalewały brzegi. Padały częste deszcze. Step rozmókł i zmienił się w wielką kałużę, słońce zaś w południe dogrzewało tak mocno, że — dziw nad dziwy! — w województwie bracławskim i na Dzikich Polach zielona ruń okryła stepy i rozłogi już w połowie grudnia. Roje

po pasiekach poczęły się burzyć i huczeć, bydło ryczało po zagrodach. Gdy więc tak porządek przyrodzenia zdawał się być wcale odwróconym, wszyscy na Rusi, oczekując niezwykłych zdarzeń, zwracali niespokojny umysł i oczy szczególniej ku Dzikim Polom, od których łatwiej niźli skądinąd mogło się ukazać niebezpieczeństwo.

 

 

Tymczasem na Polach nie działo się nic nadzwyczajnego i nie było innych walk i potyczek jak te, które się odprawiały tam zwykle, a o których wiedziały tylko orły, jastrzębie, kruki i zwierz polny.

Jak widać z cytowanego fragmentu Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza nie pierwszy to dziwny rok w historii ludzkości, z tym że w dzisiejszych czasach państwo bardziej martwi się o los swoich obywateli narzucając im co rusz nowe nakazy i zakazy, do których trzeba się stosować. KETA rozpoczęła sezon rowerowy dopiero 23.08.2020 r. Mówią, że lepiej późno niż wcale, dlatego zamiast jęczeć, wszyscy którzy mogli, bo jak na dziwny rok przystało część rowerzystów miała komunię w rodzinie, odkurzyli rumaki i pod wodzą naszego etatowego tropiciela zagadek historycznych Edka, udali się w podróż historyczno - przyrodniczą na zbocza Góry św. Anny. Ktoś, kto z daleka spogląda na górę i odwiedza ją najczęściej jadąc na jej szczyt samochodem, nigdy nie dowie się ile atrakcji i ciekawych, historycznych miejsc ona skrywa. Jest tych ciekawostek tyle, że KETA odwiedziła ją już chyba trzeci albo czwarty raz, a końca odsłaniania kart historii dalej nie widać. Może to i dobrze, bo inaczej człowiek by pojechał raz, zobaczył i zapomniał, a tak zawsze jest powód do wspinaczki i jakby nie patrzyć treningu. KETA tym razem skupiła się na Rezerwacie Biesiec, miejscu po starej warowni  oraz wzniesieniu, na którym wieszano zbójców. Po zjeździe na niziny i przedzieraniu się zapomnianą przez ludzkość włościańską drogą kolega przewodnik pokazał rowerzystom studnię o imponującej głębokości. Kilkadziesiąt metrów sznura nie starczyło, by sięgnąć jej dna. Chętnych do opuszczenia się w ciemną czeluść i spenetrowania nieznanego jakoś brakowało, więc niepocieszeni rowerzyści pognali na zasłużony odpoczynek i poczęstunek po zmaganiach na wysokościach. Przygód po drodze nie brakowało i ten wyjazd na pewno przez to będzie dobrze zapamiętany.

 Jedno zdanie napisane przez Henryka Sienkiewicza było początkiem Trylogii, powieści która od początku do końca wciąga czytelnika w świat przygód i historii, jak odwiedzona przez rowerzystów kilkudziesięciometrowa studnia. Na pewno jest to dobra książka na czas odpoczynku po wysiłku fizycznym i nawet jeśli ktoś w szkole odpychał ją z obrzydzeniem, w dorosłym życiu spojrzy na nią całkiem innym okiem.  „Dziwny rok” zaprowadził Henryka Sienkiewicza do nagrody Nobla, zobaczymy dokąd zaprowadzi świat rok 2020. Rowerzystów na pewno do kolejnej wyprawy we wrześniu.

T.R.

 

 


 

 

Siłownia otwarta

 

 

 

Informujemy że od dnia 01.09.2020r. siłownia na hali sportowej jest ponownie

otwarta. Osoby, które miały karnety ważne w dniu zamknięcia siłowni

automatycznie zostają przedłużone do dnia 30 września 2020r.


 


VII Turniej o Puchar Wójta Gminy Tarnów Opolski


 

Puchar Ligi Orlika

 

 

Dnia 23 lutego br. na hali sportowej odbył się Puchar Ligi podsumowujący Halową Ligę Orlika, którą rozgrywano od 12 stycznia w każdą niedzielę. Organizatorem rozgrywek była gmina Tarnów Opolski wraz z klubem piłkarskim LZS GKS Piomar Tarnów Opolski- Przywory.


 

Młodzi piłkarze (kategoria wiekowa Orlik to zawodnicy w wieku 10 i 11 lat) z Opolszczyzny prezentowali bardzo dobry poziom piłkarski przez te niespełna dwa miesiące. Pierwszy raz na Naszej hali zostały rozegrane ligowe rozgrywki dla dzieci. Do ligi zgłosiło się 6 drużyn a mianowicie gospodarz LZS GKS Piomar Tarnów Opolski- Przywory, dwie drużyny OKS z Opola- Odra Opole 2009 i o rok młodsi ich koledzy Odra Opole 2010, UKS Athletic Ozimek, Szkółka Piłkarska Cisowa oraz dziewczynki rezprezentujące klub Unia Opole. Emocji w każdej kolejce ligi było co nie miara- walka o mistrzostwo ligi rozegrała się w ostatniej kolejce pomiedzy dzrużynami Odry – lepsi okazali się Ci starsi z rocznika 2009. Na najniższym stopniu podium uplasował się gopodarz GKS Piomar.

 

Ciekawie również było jeżeli chodzi o wybór króla strzelców rozgrywek ponieważ Piotr Fortuński (GKS Piomar), Szymon Zapotoczny (Odra Opole 2009) oraz Alicja Bega (Unia Opole) uzbierali po 10 bramek. Organizatorzy postanowili więc przyznać nagrodę Alicji dla króla strzelców dziewcząt, natomiast panowie rozegrali konkurs rzutów karnych gdzie minimalne lepszy okazał się Szymon Zapotoczny i to on odebrał statuetkę króla strzelców Halowej Ligi Orlika.

 

Puchar Ligi został przeprowadzony w systemie pucharowym (przegrany odpada). Do półfinału dotarła Odra Opole 2009 która miniamalnie 2-1 pokonała GKS Piomar Tarnów Opolski- Przywory, druga para półfinałowa to Odra Opole 2010 oraz UKS Athletic Ozimek. W finale Odra pokonała drużynę z Ozimka i to ona zgarnęła Puchar Ligi oraz największy puchar za zwycięstwo w Lidze Halowej przy oprawie konfetti.


 

Zarówno cała Liga jak i kończący Puchar zostały przeprowadzone bardzo sprawnie i w miłej atmosferze. Puchary oraz medale przygotowane zrobiły duże wrażenie na zawodnikach oraz trenerach. Podziękowania również dla rodziców za wkład własny w upiększeniu finiszu ligi.

Kolejne rozgrywki piłkarskie na Naszej hali dla najmłodszych już 7 marca od godz.08:30. 20 drużyn dziecięcych powalczy w trzech kategoriach wiekowych (Orlik, Żak,Skrzat) o VII Puchar Wójta Gminy Tarnów Opolski.


 

 

Serdecznie Zapraszamy !!!


 

OGŁOSZENIE

 

Fundacja Słoneczna Jesień i Hala Sportowa zapraszają osoby 50+ do wspólnych spacerów po naszych lasach, pod opieką kompetentnego miłośnika pieszych wędrówek i ruchu na świeżym powietrzu.

 

Osoby posiadające kijki proszone są o ich zabranie oraz coś do plecaka i koniecznie uśmiech na twarzy.

 

Pierwsze spotkanie odbędzie sie 6 marca br. (piątek) godz. 11.00 przy Klubie Seniora w Tarnowie Opolskim, Osiedle Zakładowe 9a.

 

Chętnych prosimy o zgłaszanie się do swoich przedstawicieli w poszczególnych miejscowościach lub telefonicznie 696 482 228.


 

 

Serdecznie Zapraszamy

 

 

 


 

Smerfy zgarnęły wszystko

 

 

 

 
(fot. Tygdnik Ziemi Opolskiej)


 

Dnia 8 lutego na hali sportowej w Tarnowie Opolskim odbył

się coroczny turniej walentynkowy podsumowujący

rozgrywki halowej piłki nożnej organizowane przez Gminę

Tarnów Opolski.

 

Był to już dziesiąty rok z rzędu kiedy to po zakończeniu rozgrywek ligowych drużyny w niej biorące udział rozgrywają turniej walentynkowy. Ekipy podzielono na dwie grupy. W pierwszej grupie rywalizowały ze sobą Maxbud, Malik Przywory I Czarne Charaktery. W drugiej grupie mistrz tegorocznej edycji ligi Smerfy a także Tomi Markt oraz Polska Myśl Szkoleniowa. W Grupie A swoje mecze zdecydowanie wygrał Maxbud, natomiast w grupie B górowały Smerfy. Drużyny z drugich miejsc w grupie zagrały w meczu o trzecie miejsce w turnieju. Spotkały się w nim dryżyna Polskiej Myśli Szkoleniowej oraz Czarnych Charakterów- spotkanie bardzo wyrównane zakończyło się wynikiem 5-3 dla Czarnych Charakterów i to oni mogli się cieszyć z podium w turnieju. W niezwykle emocjonującym meczu finałowym Smerfy pokonały 4-1 Maxbud zapewniając sobie zwycięstwo w turnieju walentynkowym. Warto zaznaczyć że ta drużyna wygrała wszystkie czternaście spotkań w lidze oraz trzy mecze na turnieju walentynkowym.

 

Po meczu finałowym rozpoczęto ceremonię podsumowania X Edycji Tarnowskiej Ligi Futsalu. Sekretarz Gminy Tarnów Opolski Czesław Bargiel rozdał drużynom pamiątkowe puchary oraz nagrody za indywidualne osiągnięcia. Po wysiłku turniejowym wszyscy byliśmy tak głodni że udaliśmy się na zasłużony, tradycyjny poczęstunek. Pod koniec roku kolejna edycja. Zapraszamy do udziału już teraz i do zobaczenia !!!

 

 

Wyróżnienia indywidualne Ligi Futsalu:

 

Król strzelców: Mateusz Steinhof

 

Najlepszy bramkarz: Michał Szyguła

 

Najlepsszy zawodnik: Michał Zimon

 

 

Nagroda Fair play: Drużyna Czarne Charaktery


 Zapraszamy miłośników sportów zimowych 

 


 
Uwaga
 

Ze względu na odbywające się czasie ferii zajęcia zorganizowane, w dniach 10.02 - 14.02
w godzinach 07:00 - 14:00  hala może być niedostępna dla dzieci i młodzieży korzystających z hali indywidualnie. Jeżeli warunki atmosferyczne będą korzystne zapraszamy wszystkich na boiska Orlik 2012.


 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja